Yves Rocher – żel pod prysznic fioletowy ryż z Laosu
Subtelny i delikatny zapach nie był tak
wyczuwalny na skórze jak inne z tej serii. Żel dobrze pieni się i myje skórę.
Warto wypróbować.
Garnier Fructis color resist – odżywka wzmacniający do włosów farbowanych
Odżywka wzbogacona jest olejem z nasion lnu oraz jagód
acai. Zaczęłam go używać zaraz po farbowaniu i włosy łatwo się rozczesywały. Włosy
były miękkie ale nie obciążone.. Godny uwagi i z pewnością kupię ponownie.
AVON Planet Spa – czarne mydło z Tureckiej
Łaźni Termalnej
Mydło w wygodnej matowej tubie 200 ml z dużym
otworem. Opakowanie jak najbardziej poręczne. Produkt bez zarzutów dobrze
oczyszcza skórę za pomocą zawartych drobinek. Ładny zapach trochę podobny do
glinek. Efekt zadowalający, bo skóra jest gładsza, oczyszczona. Sprawdził się
na upalne dni gdzie czasami na plecach lubi wyskoczyć niespodzianka. Jedynym
minusem jest fakt, że ciężko po nim umyć wannę, kafelki itp…
Boss Orange Sunset – próbka z Sephory
Zapach ciekawy ale na mojej skórze okazał się
mało trwały. Poz tym bardziej nadaje się na cieplejsze dni niż na nadchodzącą
porę.
Reve Van Cleef & Arpels – próbka
Zapach kompletnie nie moja bajka…
Tous L'eau edt 90 ml – woda toaletowa
Kupione w zestawie z balsamem. Na początku
zapach bardzo pasował mi ale później zaczął mnie męczyć i drażnić więc jak
najszybciej postanowiłam wykończyć go. To jest kolejny przykład, że najpierw wypróbować
próbkę a potem kupić produkt.
Chloe Roses de
Chloe 30 ml – woda toaletowa
To jedna z moich ulubionych marek. Długo się
utrzymuje, zapach nie drażni. Kupiłam w ciemno nie znając zapachu, który
pięknie i nienachlanie pachnie różami. Zapach na tyle mnie urzekł, że jestem
posiadaczką kolejnej buteleczki.
Yves Rocher pur
bleuet – dwufazowy płyn do demakijażu oczu z wyciągiem z bławatka bio
Dobrze radzi sobie z mocnym makijażem oczu i
nie podrażnia. Byłby moim ulubieńcem gdyby nie cena i mała pojemność, bo tylko
125 ml.
Astor shine
deluxe – pomadka nr 002
Długo leży w zbiorach i jak mam opryszczkę to
takie jakieś zapomniane mazidła wyciągam. W chorobie też trzeba wyglądać:)
Pomadka z milionem drobinek, które trzymają się na ustach długo.
Loreal colour
juicy – pomadka 138
Kolejny zapomniany kosmetyk do ust. Była
bardzo twarzowa i ładnie pachniała oraz szybko znikała z ust..
Isana sanft rose – pomadka
ochronna
Tańszy zamiennik różanej ochronnej pomadki od
Nivea…
H&M lipgloss – błyszczyk
Pochodzi z zestawu trzech błyszczyków. Pomimo
niewielkich rozmiarów wydobywanie z opakowania nie sprawia problemów.
Spróbowałam i nie kupię ponownie…
Garnier Essentials – płyn do demakijażu
2 w 1
Najlepszy produkt do demakijażu, który nie
uczula i jest skuteczny. Używam go do demakijażu oczu i świetnie zmywa każdy
eyeliner.
Rexona dry deo stick Aloe vera –
antiperspirant w sztyfcie
Z roll-onów przerzuciłam się na sztyfty.
Rexona to moja ulubiona marka.
Altera – mleczko do ciała do ciała
brzoskwinia i liczi
Przyznam, że w sklepie zapach bardzo mnie
urzekła ale w domu na skórze niestety nie moje klimaty. Nie używałam i niestety
data ważności minęła. Jest to prawie nieużywany wyrzutek, którego działania nie
poznałam.
Fuss Whole – krem do peelingu stóp
To prawda, że bardziej z niego krem niż
peeling. Cieszę się, że się skończył. Dla mnie za słabe miał działanie.
Delikatne drobinki nie radzi sobie z naskórkiem.
Farmona – olejek kąpielowy z naturalnym
ekstraktem z kwiatów pomarańczy
Aromatyczna kąpiel….
Yves Rocher riche creme – próbka
Próbka krem starczyłam mi aż na 5 użyć i jest
pod wrażeniem. Nigdy 1 ml na tyle mi nie starczył. Dobrze, że jestem
posiadaczką pełnowartościowego produktu, który czeka na swoją kolej.
Roberto Cavalli nero assoluto – próbka
Intrygujący i jednocześnie nietrwały zapach.
Mieszane mam uczucia…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz