ChapStick to jedne z lepszych sztyftów ochronnych jakie miałam. Świetnie nawilżają prze kilka godzin, nadając delikatny kolor i mają przyjemny zapach. Wcześniej moim ulubieńcem był Carex ale jego zapach po jakimś czasie może się znudzić choć wiem, że teraz jest spory wybór zapachów jednak klasyczny Carex to jest to. Jakiś czas temu kupiłam po raz pierwszy sztyft Blistex i też jest rewelacyjny i teraz jeśli miałabym wybrać nr 1 nie potrafiłabym.
Czy mi są potrzebne kolejne odzywki, lakiery itp. Po ostatnich porządkach stwierdzam, że NIE i nie powinnam kupować:) od lewej: Wibo: Glamour nr 2, Express growth z refleksami nr 453