Garnier Skin Naturals – płyn micelarny 3w1
Dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu z
twarzy pozostawiając skórę czystą i gotową do dalszej pielęgnacji. Jeżeli
chodzi o demakijaż oczu to tu niestety trochę słabiej sobie radził. Nie
podrażniał ani skóry twarzy ani oczu. Według producenta pojemność 400 ml ma
wystarczać 200 zastosowań i co prawda nie liczyłam ale jest wydajny. Cena płynu
to ok. 20 zł ale warto upolować go na promocjach za ok. 13 złotych. Zbliżony
działaniem i skutecznością jest do płynu micelarnego marki Loreal.
Kallos go go – żel pod prysznic
Świeży zapach żelu i opakowanie w formie tubki
to jedyne jego zalety. Słabo się pieni a zapach znika jeszcze przed spłukaniem
skóry. Według producenta ma gwarantować pielęgnację i jedwabista miękkość,
której nie zaznałam. Niestety kupiony podczas promocji w Hebe (3 szt. za 9,99
zł ) okazał się bublem.
Benefit triple
performing facial emulsion – emulsja nawilżająca z filtrem
Pochodzi ze świątecznego zestawu jaki można
było kupić w Sephorze. Polecana jest do skór normalnych i tłustych. Niestety ja
jestem posiadaczką skóry tłustej i u mnie powodowała jeszcze większe
błyszczenie skóry. Podobno też miała być beztłuszczowa a na skórze pozostawiła
film. Ogólnie może dobrze nawilżać ale nie skórę tłustą.
Avon skin so soft – kremowy olejek do ciała „ dotyk jedwabiu”
Leżał długo zapasów i doczekał się. Nie wiem
właściwie czemu zwlekałam z używaniem bo okazał się produktem godnym uwagi.
Piękny zapach, lekka konsystencja, która szybko się wchłaniała pozostawiając
skórę odczuwalnie nawilżoną. Kupie ponownie.
Primoplast – żel do rąk antybakteryjny
Kupiony z potrzeby chwili okazał się równie
dobry jak ulubione z Carex.
Yves Rocher – pastylka do kąpieli o zapachu maliny
Ostatnio dostałam bez okazji w prezencie.
Pastylka barwi wodę na malinowy kolor, która blaknie wraz z napełniająca się
wanna wody. Zapach jest ładny ale krótkotrwały. Co najważniejsze pastylka nie
podrażnia i nie odczuwam swędzenia skóry jak ma to miejsce po niektórych
kulach.
Dax Cosmetics Yoskine – mikrodermabrazja szafirowy peeling
przeciwzmarszczkowy
Rewelacyjny peeling, który rzeczywiście można
porównać do mikrodermabrazji. Sproszkowany szafir dobrze ściera martwy
naskórek. Stosuję peeling tradycyjnie lub na nasączony wacik peelingujący,
który wzmacnia ten efekt. Skóra po zastosowaniu jest wygładzona, zmarszczki
jakby płytsze, pory zwężone a skóra matowa. Jest to mój ulubieniec wśród
peelingów.
Avon –peeling do stóp wiśniowa świeżość
Konsystencją przypomina żel z peelingiem a nie
peeling. Co z tego, że ładnie pachniał jak nie spełniam swojego podstawowego zadania.
Bubel.
Kallos keratin – szampon do włosów z zawartością keratyny i proteiny mlecznej
Podzieliła się nim bo nie zużyłabym litra
szamponu, który nie przypadł moim włosom do gustu. Przeznaczony do włosów
suchych, łamiących i poddanych zabiegom chemicznym. Jego zadaniem była
regeneracja, nawilżanie i delikatne oczyszczanie oraz odbudowa naturalna
struktury włosa. Moje włosy były oklapnięte a po kilku godzinach wyglądały
jakby były niemyte. Szampon był bardzo
lejący i słabo się pienił. W dodatku aplikacji nie ułatwiała ogromna i
nieporęczna butelka bez pompki. Bubel!
Korres – oczyszczający peeling z wyciągiem z granatu dla skóry
tłustej i mieszanej
Kremowy peeling dobrze oczyszcza skórę, zwęża
pory i matowi skórę. Mała, wydajna tubka peelingu starcza na kilkę aplikacji.
Polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz