Przełom czerwca i lipca to wspaniały czas na zakupy. Wokół roi się pełno ludzi w poszukiwaniu okazji (za tym nie szczególnie przepadam) w kolejach do przymierzalni a później do kas:) Zawsze zaczynam buszowanie od upatrzonych wcześniej rzeczy a dopiero później za okazjami dla siebie i dla innych, którzy mają w bliskim czasie jakieś okazje do świętowania. Na wyprzedażach jedyną oszczędnością są pieniądze ale czas poświęcony jest o wiele dłuższy. Stanie w kolejkach nie jest przyjemnością jak i natłok ludzi ale najgorsze co może być to, że ludzi niestety nie szanują rzeczy, które walają się po ziemi potem po nich drepczą. Irytuje mnie to bo skoro nie kupuje to po cholerę to niszczy.
Skusiłam się na kilka "perełek":)
River Island
River Island jest jedną z moich ulubionych marek. Uwielbiam ich torebki, portfele jednym słowem dodatki. Torebkę w odcieniu nude kupiłam za 99 zł co jest rzadkością i jest rewelacyjna a ten mały portfelik wystylizowany na torebkę udało mi się dostać za 50 %ceny.
TK Maxx
Tylko udało mi się obejść dział kosmetyczny i z dodatkami na ciuchy nie miałam już siły. Kupiłam kosmetyczkę Foossil w odcieniu brudnego różu, pakiet lakierów Essie i Color Club:)
Rossmann
Lakier Bourjois So Laque-odcień 60 blue fabuleux (niesamowity kolor chabrowy?kobaltowy?)
Lakier Manhattan M&Buffalo-odcień 01 (beż, nude)
Sephora
Było wiele atrakcji ale ja nie skusiłam się na więcej niż Bare Minerals Matte podkład do twarzy, prasowany puder matujący.
Cropp
Balerinkowy szał:) Wszystkie były fajne, dobrze leżały i co najważniejsze są wygodne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz