W marcu kupiłam od dawna oglądany i testowany na dłoni błyszczyk Bobbi Brown w kolorze Tutu. Kosmetyki tej marki rzadko kupuję, bo zawsze coś innego upatrzę. Nie żałuję zakupu bo kolor okazał się idealnie dopasowany do moich ust. Konsystencja jest dość gęsta ale nie skleja ust, a aplikator nabiera odpowiednią ilość produktu. Odnoszę wrażenie, że ma on zapach lekko miętowy? Oczywiście kupiłam już drugi na zapas bo jak coś podoba mi się to nie ma mocnych....
Kolejne mazidło jakie kupiłam z tej samej promocji co błyszczyk to pomadkę marki MAC. Miłością wielką do żadnej marki nie pałam ale pomadki MAC to jest moje must have. Uwielbiam konsystencję, efekt i zapach:) Kolor inny na zdjęciu niż w rzeczywistości ale na szczęście pasuje.
Ostatnim marcowym zakupem była nowość od Estee Lauder. Piękne opakowanie, zapach i kolor. Z tym ostatnim miałam spory dylemat i zastanawiałam się około 20 minut...
W planach mam do kupienia Bobbi Brown Art Stick, MAC patentpolish lip pencil....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz