Jednym z postanowieniem noworocznych było ograniczenie zakupów. Co prawda kupuję znacznie mniej niż dawnej ale na moje potrzeby nadal za dużo. Jak posumowałam ile wydałam na kosmetyki to znowu sumka uzbierała się spora... Nie pozostało mi nic innego jak zaplanowanie odwyku zakupowego w lutym:)
W Jysk dorwałam pudło, które od dawna bardzo mi się podobało. Jeszcze nie wiem co w nim będę przechowywać.
Zamówienie Avon i nowe pomadki zmysłowa przyjemność...
Waciki z Biedronki i Lidla
Rossmann
Zamówienie Oriflame zrobiłam jeszcze przed świtami ale długa przerwa spowodowała odbiór w styczniu.Likwidacja małego sklepiku osiedlowego. Początkowa myślałam, że to chwyt marketingowy ale weszłam i okazało się, że wyprzedają wszystko do minus 50%. Poniżej prezentowane kupiłam za minus 40%.
IKEA
W Super pharm kupiłam dwie nowości Garnier i kupiłam po 1,99 pomadki smackers:)
A w Rossmannie coraz więcej Białego Jelenia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz